Pages in topic:   < [1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124] >
Off topic: najdziwniejsze/najśmieszniejsze tłumaczenia
Thread poster: Andrzej Lejman
Jerzy Czopik
Jerzy Czopik  Identity Verified
Germany
Local time: 04:39
Member (2003)
Polish to German
+ ...
Do wagi to ja nie jestem przywiązany May 17, 2010

bo bym chętnie zrzucił jeden czy drugi kilogram masy, aby potem waga zmierzyła mniejszą siłę przyciągania w Niutonach i pokazała bardziej zadowalający wynik.

Tyle, ze podawanie wagi/ciezaru czegos na niewiele sie przyda, gdyz cos wazy mniej np. na Kasprowym, czyli ma tam mniejszy ciezar, niz powiedzmy w Sopocie, juz nie mówiac o tym, jaka by byla waga na Marsie, czy Ksiezycu, albo tuz-tuz przy horyzoncie zdarzen.

To ja zaczynam się od dziś ważyć tylko w samolotach


 
Zbigniew Szalbot
Zbigniew Szalbot  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
English to Polish
+ ...
Pozdrowienia dla Ciebie! May 17, 2010

Niektóre spamerskie wiadomości czasami warto przeczytać dla poprawy humoru. Pewnie to dzieło Google Translate...

Pozdrowienia dla Ciebie

Jestem dr Dana Gercken sekretarza generalnego ONZ inwestycji i pożyczek Plc, Anglia, zarejestrowane i poświadczone pożyczki pożyczki na całym świecie firma z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Aby pomóc przerywać złych kredytów, inwestycji ONZ Plc oferuje pływających programu pożyczek w Unii Europejskiej na po... See more
Niektóre spamerskie wiadomości czasami warto przeczytać dla poprawy humoru. Pewnie to dzieło Google Translate...

Pozdrowienia dla Ciebie

Jestem dr Dana Gercken sekretarza generalnego ONZ inwestycji i pożyczek Plc, Anglia, zarejestrowane i poświadczone pożyczki pożyczki na całym świecie firma z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Aby pomóc przerywać złych kredytów, inwestycji ONZ Plc oferuje pływających programu pożyczek w Unii Europejskiej na poziomie 3% stopy procentowej bez zabezpieczenia. (Potrzebne tylko swoje imię i identyfikacji).

No to pozdrowienia dla Ciebie i Ciebie, i wszystkich Ciebie na proz.com, a ja tym czasem pływająco spływam do pracy....
Collapse


 
Lenard Zwick
Lenard Zwick  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
Polish to Hungarian
+ ...
Rubaszka May 17, 2010

Andrzej Lejman wrote:
Zmieniłem kanał w TV na chwilę przed Faktami i trafiłem na końcówkę Milionerów. Pytanie za 250 000, "co trzyma Rosjanin w szafie pełnej rubaszek", dwie odpowiedzi już usunięte, czyli pół na pół już poszło, na ekranie zostało "czapki futrzane" i "koszule".

Facet na oko ok. 40 lat, raczej w miarę kumaty i co? Rezygnuje z dalszej gry, bo nie wie.

Ręce opadają.

A.

Jaja se robisz.
Dla tych, co wychowali się w okresie, kiedy Kresy były nasze, albo ci, co wyrosły w okresie Wielkiego Przyjaciela Narodu Polskiego, rubaszki mogły być codziennością. Dla tych, żyjących starymi czasami, albo interesujących się nimi na tyle, by takimi drobiazgami się zajmować, również. Ale dla normalnego czterdziestolatka? To już całkiem inna przecież rzeczywistość...
Nazwa specyficznego rodzaju ubioru obcej (w tym okresie bardzo) kultury...
Jest taka część ubioru, też z podobnego okresu, szalenie modna wcześniej w Polsce, jak kanzu (albo kanezka). Ilu z was wie, co to jest?
Czy albo nie zakrawa to na "obce chwalicie..."


 
Lenard Zwick
Lenard Zwick  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
Polish to Hungarian
+ ...
Bezwładność May 17, 2010

Jerzy Czopik wrote:

bo bym chętnie zrzucił jeden czy drugi kilogram masy, aby potem waga zmierzyła mniejszą siłę przyciągania w Niutonach i pokazała bardziej zadowalający wynik.

Tyle, ze podawanie wagi/ciezaru czegos na niewiele sie przyda, gdyz cos wazy mniej np. na Kasprowym, czyli ma tam mniejszy ciezar, niz powiedzmy w Sopocie, juz nie mówiac o tym, jaka by byla waga na Marsie, czy Ksiezycu, albo tuz-tuz przy horyzoncie zdarzen.

To ja zaczynam się od dziś ważyć tylko w samolotach


Polecam loty ze SpaceShipOne - efekty twojej diety będą piorunujące, zaliczasz się do wagi superpiórkowej...
Ale twoja bezwładność pozostaje niezmienna.


 
bartek
bartek  Identity Verified
Local time: 04:39
English to Polish
+ ...
Kto sobie robi jaja? Bronię Andrzeja May 17, 2010

A. [/quote]
Jaja se robisz.
Dla tych, co wychowali się w okresie, kiedy Kresy były nasze, albo ci, co wyrosły w okresie Wielkiego Przyjaciela Narodu Polskiego, rubaszki mogły być codziennością. Dla tych, żyjących starymi czasami, albo interesujących się nimi na tyle, by takimi drobiazgami się zajmować, również. Ale dla normalnego czterdziestolatka? To już całkiem inna przecież rzeczywistość...
Nazwa specyficznego rodzaju ubioru obcej (w tym okresie bardzo) k
... See more
A. [/quote]
Jaja se robisz.
Dla tych, co wychowali się w okresie, kiedy Kresy były nasze, albo ci, co wyrosły w okresie Wielkiego Przyjaciela Narodu Polskiego, rubaszki mogły być codziennością. Dla tych, żyjących starymi czasami, albo interesujących się nimi na tyle, by takimi drobiazgami się zajmować, również. Ale dla normalnego czterdziestolatka? To już całkiem inna przecież rzeczywistość...
Nazwa specyficznego rodzaju ubioru obcej (w tym okresie bardzo) kultury...
Czy albo nie zakrawa to na "obce chwalicie..." [/quote]

Przestań, bo niedługo uwierzę, że jeśli jakiś smarkacz nie żył za komuny to nie musi wiedzieć niczego o Rosji. Dziwne masz podejście do wiedzy.


Cytat:

Panowie w armiakach, magnaci w chłopskich rubaszkach, a mamroczą z cicha pomiędzy sobą po francusku. Worki niosą na plecach, toboły plączą się dookoła ich nóg, ręce nie mogą udźwignąć gratów i sprzętów. Dają nura z ojczyzny swej do Azji Mniejszej, do Konstantynopola i "w ogóle", byleby tylko w świat daleki.

Autor: niejaki Stefan Żeromski
Dzieło: Przedwiośnie
Status: lektura szkolna

Już nie wspomnę wielu dzieł literackich, w których rubaszek jest od metra (tudzież od zarąbania). Nie ma się co zasłaniać wiekiem. Wystarczy czytać, czytać....

I nie powołuj się na czasy słusznie minione, bo są rzeczy, których nie można niczym innym wytłumaczyć, jak tylko nieuctwem i lenistwem intelektualnym.


"Ale dla normalnego czterdziestolatka? To już całkiem inna przecież rzeczywistość..."

Nie żartuj, ten "normalny czterdziestolatek" 20 lat temu miał 20 lat i co, lektury go nie obowiązywały? Moja polonistka śmiechem by go zatłukła.

Kiepski żart i kiepskie wytłumaczenie braku wiedzy ogólnej

T.
Collapse


 
Krzysztof Kajetanowicz (X)
Krzysztof Kajetanowicz (X)  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
English to Polish
+ ...
też bronię Andrzeja May 17, 2010

Lenard Zwick wrote:

Andrzej Lejman wrote:
Zmieniłem kanał w TV na chwilę przed Faktami i trafiłem na końcówkę Milionerów. Pytanie za 250 000, "co trzyma Rosjanin w szafie pełnej rubaszek", dwie odpowiedzi już usunięte, czyli pół na pół już poszło, na ekranie zostało "czapki futrzane" i "koszule".

Facet na oko ok. 40 lat, raczej w miarę kumaty i co? Rezygnuje z dalszej gry, bo nie wie.

Ręce opadają.

A.

Jaja se robisz.


Nie trzeba wiedzieć, co to jest rubaszka, żeby mogąc wygrać ćwierć miliona zastanowić się:

- czy Rosjanin to ktoś trzymający "szafę pełną futrzanych czap"
- czy raczej trzymający szafę pełną koszul?

Przypuszczam, że o to chodziło właśnie Andrzejowi. Albo odpowiadający był niezbyt rozgarnięty, albo dopadł go stres telewizyjny (panująca w studiu temperatura ponad 30 stopni utrudnia trzeźwe myślenie — nie ułatwia go też oślepiające światło jupiterów).


 
Jaroslaw Michalak
Jaroslaw Michalak  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
Member (2004)
English to Polish
SITE LOCALIZER
Jaja, jak nic May 17, 2010

bartek wrote:
Panowie w armiakach, magnaci w chłopskich rubaszkach, a mamroczą z cicha pomiędzy sobą po francusku. Worki niosą na plecach, toboły plączą się dookoła ich nóg, ręce nie mogą udźwignąć gratów i sprzętów. Dają nura z ojczyzny swej do Azji Mniejszej, do Konstantynopola i "w ogóle", byleby tylko w świat daleki.

Autor: niejaki Stefan Żeromski
Dzieło: Przedwiośnie
Status: lektura szkolna


Na tej samej stronie jest słowo "czinodrał". Znaczy się, jeśli ktoś go nie rozumie, to kiep? (I abderyta, na pohybel czterdziestolatkom!)

Coś mi się zaczyna wydawać, że to, co tu się określa mianem "obszar niezbędnej wiedzy ogólnej" w przypadku niektórych osób niekoniecznie się nakłada...

W ogóle z wątku zaczyna się wyłaniać dość osobliwa definicja:

niezbędna wiedza ogólna = wiedza, którą akurat posiadam


 
Iwona Szymaniak
Iwona Szymaniak  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
Member
English to Polish
+ ...
SITE LOCALIZER
Sie uczepił tytułu wątku ;) May 17, 2010

Jerzy Czopik wrote:

Waga = przyrząd do pomiaru masy, wielkości fizycznej, podawanej prawidłowo w g.
Choć i tak dobrze, że przynajmniej nie "ciężar" mieli podany.

Masa netto = wagon pusty
Masa służbowa = wagon ze wszystkimi materiałami ekspłoatacyjnymi, potrzebnymi do jazdy i obsługą
Masa brutto = masa służbowa plus ładunek (sorry, ale pasażerowie takoż ładunek)


A co mnie się urzepia tytułu, skoro w treści napisała, jak należy?

Z czytania portali, blogów i spamerskich wiadomości wiedzy ogólnej na pewno nie przybędzie.

Sprawdzałam swoje dzieci (mniej niż 30) i one wiedzą, co to jest rubaszka i papacha, ale może to nie jest reprezentatywny stan wiedzy, bo dzieci mam tylko dwoje.

Ja już kiedyś pisałam o Ludzkiej Republice Kongo, która moim zdaniem Ludowa to była, ale z ludzką wiele wspólnego nie miała. To są właśnie skutki luk w wykształceniu ogólnym głębokie jak Rów Mariański.

Też popieram Andrzeja. A biednego człeka w studio mogła dopaść pomroczność jasna, która rubaszkę starannie mu zakryła.

I.


 
bartek
bartek  Identity Verified
Local time: 04:39
English to Polish
+ ...
Czinodrał też człowiek May 17, 2010

Jabberwock wrote:


W ogóle z wątku zaczyna się wyłaniać dość osobliwa definicja:

niezbędna wiedza ogólna = wiedza, którą akurat posiadam


Nie, znajomość lektur szkolnych.
I doskonale wiesz, że nie o to chodzi. Chodzi o zwyczajną rubaszkę, którą to nazwę stosuje się często w ogóle do koszul tego kroju (i niezwyczajnych polonistów, jacy niegdyś bywali)

Akurat wiem, kim był czinodrał (czytałam też i Siemionowa, taka jestem wredna)

T.

PS. Jeśli Cię denerwuję, to szukaj mojej winy w moim tytule naukowym (zabawnym)


 
M.A.B.
M.A.B.
Poland
Local time: 04:39
English to Polish
+ ...
A ja obronię niedoszłego milionera May 17, 2010

bartek wrote:

Jabberwock wrote:


W ogóle z wątku zaczyna się wyłaniać dość osobliwa definicja:

niezbędna wiedza ogólna = wiedza, którą akurat posiadam


Nie, znajomość lektur szkolnych.
I doskonale wiesz, że nie o to chodzi. Chodzi o zwyczajną rubaszkę, którą to nazwę stosuje się często w ogóle do koszul tego kroju (i niezwyczajnych polonistów, jacy niegdyś bywali)

Akurat wiem, kim był czinodrał (czytałam też i Siemionowa, taka jestem wredna)

T.

PS. Jeśli Cię denerwuję, to szukaj mojej winy w moim tytule naukowym (zabawnym)


Zacznijmy od tego, czy lepiej jest wyjść ze studia z gwarantowanym 1000 czy jakoś tak, bo się człowiekowi zamotało czy rubaszka to czapa czy koszula, czy lepiej przy wątpliwościach "brać swoje" (125 tys. o ile się nie mylę) i do domu.
Przy tej pierwszej opcji to żona, teściowa albo dzieciaki delikwenta by zatłukły na progu.

A teraz spróbuję obronić siebie, zanim zostałem zaatakowany. Lektur nie czytałem, bo były głównie o naszej martyrologii, ucisku i pokrzepianiu serc, czego jakoś w latach 1990 nie potrzebowałem, a i tak czytałem dużo więcej niż średnia krajowa, szkolna i klasowa. W przeciwieństwie do polonistki wiedziałem za to o czym pisał Beckett, Konwicki i jeszcze paru innych trochę bardziej współczesnych niż ci, co wielkimi poetami i pisarzami byli.
No i nie wiedziałem do wczoraj co to rubaszka, jakoś w mojej szafie nie mam (jak sądzę), u Vonneguta nic o tym nie było, a Żeromski to jest dobry, jako patron ulic.
Temat na osobną dyskusję, ale nauka o literaturze na polskim kończy się na "Dżumie". To było współczesne, ale pół wieku temu. Następne pół wieku dla naszej polonistyki szkolnej nie istnieje.
A teraz się chowam przed ciosami
MaB


 
Jaroslaw Michalak
Jaroslaw Michalak  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
Member (2004)
English to Polish
SITE LOCALIZER
No właśnie... May 17, 2010

bartek wrote:
Chodzi o zwyczajną rubaszkę, którą to nazwę stosuje się często w ogóle do koszul tego kroju (i niezwyczajnych polonistów, jacy niegdyś bywali)


I tu jest pies pogrzebany... Im młodsze pokolenie, tym bardziej rubaszka niezwyczajna! Trudno, żeby "często" stosowali rubaszkę, jeśli nie widzieli jej na oczy...

Nie denerwuję się wcale, ale uważam, że oceny są trochę może zbyt surowe, albo jednostronne. Tak zwany "kanon" zmienia się, i tyle. Kiedyś wypadało czytać/oglądać/słuchać czegoś innego, niż teraz. Wiem, że trudno zwalczyć pokusę, żeby "a kiedyś, to...", trudno jednak zapomnieć, że każde pokolenie prawi to samo następnym (jak i im prawiono...).

Dlatego ja mam do tego trochę dystansu - można być przecież wartościowym człowiekiem, nawet jeśli się nie obejrzało "Doktora Żywago"...? (I "Gwiezdnych wojen", chociaż tutaj nie mam pewności ).


 
maciejm
maciejm  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
English to Polish
+ ...
Coś tu sie komuś pomyliło May 17, 2010

Lenard Zwick wrote:

Dla tych, co wychowali się w okresie, kiedy Kresy były nasze, albo ci, co wyrosły w okresie Wielkiego Przyjaciela Narodu Polskiego, rubaszki mogły być codziennością.


Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli. Chyba jestem z tych "co wyrosły w okresie Wielkiego Przyjaciela Narodu Polskiego", o ile przez WPNP rozumiesz Związek Radziecki, a przez "okres WPNP" okres obligatoryjnej przyjaźni polsko-radzieckiej (baczność, spocznij ) czyli po prostu czasy tzw. komuny, a jakoś nie przypominam sobie, żeby w tym okresie (lata 1960 - 1989) rubaszki były dla nas codzinnością. No bo niby jak? W rubaszkach na plecach i papachach na głowie biegaliśmy wraz z białymi niedźwiedziami po ulicach?

Lenard Zwick wrote:
Jest taka część ubioru, też z podobnego okresu, szalenie modna wcześniej w Polsce, jak kanzu (albo kanezka). Ilu z was wie, co to jest?
Czy albo nie zakrawa to na "obce chwalicie..."


Tutaj to, Drogi Kolego, Ty sobie chyba jaja robisz. Rzeczywiście nie wiem, co to jest kanzu, ani kanezka (chociaż mam 50 lat), a raczej nie wiedziałem, dopóki nie przeczytałem, że:

"A kanzu is a white or cream colored robe worn by men in East African countries. In English, the robe is called a tunic. The kanzu is an ankle or floor ...
en.wikipedia.org/wiki/Kanzu "

To ja już chyba rozumiem, gdzie te "nasze Kresy" były

M


 
Evonymus (Ewa Kazmierczak)
Evonymus (Ewa Kazmierczak)  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
Member (2010)
English to Polish
+ ...
„jedynie słuszna wiedza” / zgadzam się z Jabberwockiem May 17, 2010

Jabberwock wrote:
niezbędna wiedza ogólna = wiedza, którą akurat posiadam
Dlatego ja mam do tego trochę dystansu - można być przecież wartościowym człowiekiem, nawet jeśli się nie obejrzało "Doktora Żywago"...? (I "Gwiezdnych wojen", chociaż tutaj nie mam pewności ).

Moim obiektywnym i jedynie słusznym zdaniem nie można być wartościowym człowiekiem jeśli się nie obejrzało „Gwiezdnych wojen” i nie jest się ich fanem; a tym bardziej fanem LOSTa
A poważniej - mam w rodzinie współczesnych kawalerzystów (wiedzą na temat kawalerii chyba wszystko), a ja ponieważ na ten temat wiem niewiele lub prawie nic, jestem dla nich trochę mniej wartościowym obywatelem i pewnie człowiekiem w ogóle.
Owszem, nie wiem co to jest ‘kanzu’ itp., ale wiem jak się nazywa Etiopski jazzman, który skomponował muzykę do filmu J. Jarmuscha „Broken flowers” itp. podobne historie.
Żeromski niestety zawsze mnie nudził, Tolkien fascynował.
Nie czyni mnie to ani mądrzejszą ani głupszą; moim skromnym zdaniem.

A tymczasem, jak napisał powyżej Zbigniew Szalbot: "pozdrowienia dla Ciebie i Ciebie, i wszystkich Ciebie na proz.com, a ja tym czasem pływająco spływam do pracy..."


 
Jerzy Czopik
Jerzy Czopik  Identity Verified
Germany
Local time: 04:39
Member (2003)
Polish to German
+ ...
Dżuma dobra była May 17, 2010

M.A.B. wrote:
...
Temat na osobną dyskusję, ale nauka o literaturze na polskim kończy się na "Dżumie". To było współczesne, ale pół wieku temu. Następne pół wieku dla naszej polonistyki szkolnej nie istnieje.
...


natomiast Lalki z uporem maniaka nie przeczytałem, choć lekturą była i nawet kalsówkę z jej znajomości pisać musiałem.
Temat na maturze z PL wybrałem tzw. wolny i bazowałem na książkach, o których w szkole nikt nawet nie słyszał, a przede wszystkim na "Byłem kamikaze" autorstwa Ryuji Nagatsuka. OPrócz tego takich "wielkich" czytałem jak Meissner, Skalski czy inni. Akurat to mnie interesowało.
Mimo nieco zaawansowanego wieku ani rzeczonej rubaszki, ani innych cytowanych terminów z podobnej beczki nie znam. Natomiast potrafię zmienić koło w samochodzie, przymocować szafkę do ściany, naprawić to i owo, przewody zlutować, Tradosa użyć...
Nie dziwi mnie zresztą, że mam braki pewnej wiedzy. Niedawno na dość poważnym portalu XING dowiedziałem się, że moje wykształcenie nie kwalifikuje mnie do zawodu tłumacza (dosłownie jest "unqualifiziert"), a egzamin zdany przez Izbą Przemysłowo-Handlową jest niskowarstościowy ("minderwertig"). Dopiero bycie tłumaczem sądowym jest czymś. O:
Z kolei w rozmowie telefonicznej z tłumaczką symultaniczną. która zajmuje się tylko tłumaczeniami kabinowymi, spowodowałem ogromne obruszenie u mojej rozmówczyni stwierdzeniem, że też sobie czasami pozwolę do rzeczonej kabiny wejść i potłumaczyć symultanicznie... Ale to wszystko sią potwierdza, widzicie - nie wiem, co to rubaszka, wykształcenie mam z niższej półki, więc sprawa jest jasna - milionerem nie zostanę


 
Krzysztof Kajetanowicz (X)
Krzysztof Kajetanowicz (X)  Identity Verified
Poland
Local time: 04:39
English to Polish
+ ...
Lalka May 17, 2010

Jerzy Czopik wrote:

M.A.B. wrote:
...
Temat na osobną dyskusję, ale nauka o literaturze na polskim kończy się na "Dżumie". To było współczesne, ale pół wieku temu. Następne pół wieku dla naszej polonistyki szkolnej nie istnieje.
...


natomiast Lalki z uporem maniaka nie przeczytałem, choć lekturą była i nawet kalsówkę z jej znajomości pisać musiałem.


"Lalka"? Świetna rzecz. Na bezsenność. Ponieważ też miałem klasówki z treści lektur, musząc zmierzyć się z tysiącem stron Prusa zacząłem czytać je ponad miesiąc wcześniej - kładłem się z książką i po 30 stronach spałem.

Sprawa z lekturami jest beznadziejna, bo licealista ich po prostu nie rozumie.


 
Pages in topic:   < [1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124] >


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Off topic: najdziwniejsze/najśmieszniejsze tłumaczenia






Anycount & Translation Office 3000
Translation Office 3000

Translation Office 3000 is an advanced accounting tool for freelance translators and small agencies. TO3000 easily and seamlessly integrates with the business life of professional freelance translators.

More info »
Trados Business Manager Lite
Create customer quotes and invoices from within Trados Studio

Trados Business Manager Lite helps to simplify and speed up some of the daily tasks, such as invoicing and reporting, associated with running your freelance translation business.

More info »